Skip to content

Aesculus hippocastanum vs Cameraria ohridella Traditional Cache

This cache has been archived.

Carpatia: Skrytka została zarchiwizowana z powodu braku reakcji właściciela/właścicielki: braku serwisu skrytki oraz braku odpowiedzi w oczekiwanym czasie na ostatnią notatkę recenzencką.

Jeśli w terenie pozostały jakieś resztki po skrytce, proszę je uprzątnąć.

Carpatia - Community Volunteer Reviewer

More
Hidden : 3/15/2017
Difficulty:
1 out of 5
Terrain:
2.5 out of 5

Size: Size:   micro (micro)

Join now to view geocache location details. It's free!

Watch

How Geocaching Works

Please note Use of geocaching.com services is subject to the terms and conditions in our disclaimer.

Geocache Description:

TAJEMNICE EKOLOGII


Dookoła nas toczy się odwieczna walka - zdałoby się powiedzieć: na śmierć i życie. Gdzie nie spojrzysz tam wojna. Walka o przetrwanie. Brat przeciwko bratu. Sąsiad przeciwko sąsiadowi. Napastnik przeciwko ofierze, ofiara przeciwko napastnikowi.

Ta walka to tylko jeden z aspektów jakimi zajmuje się EKOLOGIA - w spauperyzowanym umysłowo społeczeństwie traktowana jako segregowanie śmieci czy przypinanie się do drzew (o kupowaniu tzw. żywności ekologicznej nie wspomnę, ponieważ profil ten mogą czytać dzieci), które to działania z EKOLOGIĄ niewiele mają wspólnego.

Ta skrytka opowie historię jednej z walk o przetrwanie - walki, która nie może mieć zwycięzcy...

 

Aesculus hippocastanum vs Cameraria ohridella

Według oficjalnych danych ta wojna rozpoczęła się w Roku Pańskim 1984 roku na terytorium dzisiejszej Macedonii (mówiąc poprawnie - na dzisiejszym terytorium Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii) nad przepięknym Jeziorem Ochrydzkim. Na teren Polski dotarła czternaście lat później - w Roku Pańskim 1998.

Jezioro Ochrydzkie

Ale - nie biorąc przykładu z Homera - zacznijmy ab ovo.

Dramatis personae:

Aesculus hippocastanum - czyli kasztanowiec zwyczajny, przynajmniej po polsku. Nazwa gatunkowa oznacza dosłownie "koński kasztan", bo i owoce - torebki - podobne są do owoców kasztana jadalnego.

Kasztanowiec

Ów kasztanowiec to średniej wielkości drzewo (maksymalnie 25 metrów wysokości), mające gęstą i kopulasto-cylindryczną koronę. Pień posiada dość charakterystyczną korę, w wieku późniejszym łuszczącą się tafelkowato. Liście kasztanowca są dloniastozłożone, składające się z 5-7 wydłużonych, odwrotnie jajowatych listków o długości do 25 cm. Kwiaty zebrane w wiechowate, wzniesione kwiatostany o długości do 30 cm kwitną w maju - stąd skojarzenie z maturami.
Kasztanowiec należy według najnowszych badań do rodziny medleńcowatych (podobnie jak na przykład klon) i - co warto zaznaczyć - jest rośliną trującą! Ale jak mawiał Phillippus Aureolus Theophrastus Bombastus von Hohenheim zwany Paracelsusem: Dosis facit venenum (Dawka czyni truciznę) - więc także i kasztanowiec wykorzystywany jest (kwiaty, kora i nasiona) do produkcji leków. Zawarte w nich związki działają bowiem przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, rozkurczająco, przeciwkrwotocznie oraz uszczelniają naczynia krwionośne.

Owoce

Kasztanowiec zwyczajny - co warto zaznaczyć - we florze Polski jest antropofitem, czyli, w dużym skrócie, gatunkiem obcym. Przybył do nas pod koniec XVI wieku (można więc zaklasyfikować go jako kenofit - "nowy" gatunek obcy, w przeciwieństwie do archeofitów, przywleczonych na nasze ziemie przed 1500 A.D, czyli przed wymianą flory i fauny z Amerykami) z Austrii. Jednak nasz bohater także stamtąd nie pochodzi. Otóż Roku Pańskiego 1576 cesarz Maksymilian II Habsburg sprowadził kasztanowca jako roślinę ozdobną do wsych ogrodów wprost ze Stambułu (Konstantynopola). Czy więc tam znajduje się ojczyzna tego drzewa? Choć przez wiele lat dominowało przekonanie, że kasztanowiec pochodzi z Indii obecnie za jego matecznik uznaje się Bałkany, czasem z dodtatkiem Azji Mniejszej, czasem zaś pierwotny zasięg rozciągając aż po Kaukaz. Ale warto zapamiętać Bałkany. Czemu? Bowiem tam pojawia się drugi bohater dramatu...

Las na Kaukazie

Cameraria ohridella - czyli szrotówek kasztanowcowniaczek. Nazwa, która od wielu lat wywołuje drgawki u wszystkich europejskich zarządców zabytkowych czy miejskich parków, u osób odpowiedzialnych za zieleń w przestrzeni publicznej i innych, podobnych.

Motyl

W tej historii ten niewielki nocny motyl odgrywa bowiem rolę tego złego.
Samo zwierzę jest niewielkie. Długość ciała imago (czyli owada dorosłego) waha się od 2,8 do 3,8 mm przy rozpiętości skrzydel maksymalnie 10 mm, poczwarka (czyli pupa) ma 3-4 mm długości, a świeżo wylęgła larwa zaledwie 0,5 mm. Warto dodać, że poczwarki wytrzymują temperatury do -25 stopni w skali Celsjusza - jak na warunki klimatu umiarkowanego są niemal nieśmiertelne. Pełny cykl rozwojowy tego motyla wynosi 6-9 tygodni - czyli w ciągu roku mogą pojawić się nawet 3 pokolenia.

Motyl

Szrotówek należy do rodziny kibitnikowatych, niewielkich nocnych motyli należących do ekologicznej grupy minowców. Minowce są na ogół niewielkimi owadami (oprócz motyli także chrząszcze, błonkówki czy muchówki) tworzącymi miny - korytarze drążone przez larwy wewnątrz liścia. Są to, jak można się domyślać, gatunki niezbyt imponujących rozmiarów. Nasz bohater upodobał sobie liście właśnie kasztanowca zwyczajnego, choć okazjonalnie może żerować na innych gatunkach kasztanowców albo nawet na klonach - jaworze i pospolitym.

Zaatakowane liście

Nie wiadomo dokładnie skąd ów owad się wziął - dlatego, całkiem słusznie, traktowany jest jako gatunek inwazyjny. Warto zauważyć, że spora część kibitnikowatych występujących w Polsce to właśnie gatunki obce - szrotówek robiniaczek i Parectopa robiniella żerujące na grochodrzewie podobnie jak i on pochodzą z Ameryki, Phyllonorycter issikii przesladujący lipę to gatunek azjatycki. Szrotówek kasztanowcowiaczek pierwszy raz zanotowany został na Bałkanach, nad Jeziorem Ochrydzkim - o czym właściwie mówi nazwa gatunkowa.
Skąd tam się wziął, jak już mówiłem, nie wiadomo. Sporo przemawia za tym, że przybył z daleka, jednak tak małe gatunki owadów są bardzo słabo rozpoznane, więc równie dobrze mógł sobie żyć na Bałkanach. Czemu więc nie szkodził? Może szkodził, ale w mniej zauważalnym stopniu. Może, jeśli jest gatunkiem obcym, nie ma tu jakiegoś wroga trzymającego go w szachu (znamy jakieś 60 gatunków patogenów szkodzących temu motylowi, ale jak widać szkodzą za mało)...

Tak więc A.D. 1984 zauważono, że na populacji kasztanowca w okolicach Jeziora Ochrydzkiego żeruje nowy gatunek - nie chcę tu użyć słowa pasożyt. Bardzo szybko ów szkodnik rozpoczął przemieszczanie się po Europie - nawet w tempie 60 km rocznie (obecnie są lata, kiedy nowy teren zdobywa z prędkością ponad 100 km na rok - prawdziwy owadzi blitzkrieg) - bardzo często przy pomocy ludzi, nieświadomie przenoszących zainfekowane liście, poczwarki czy owady dorosłe. Warto zauważyć, że pierwszymi na nowym terenie ofiarami motyla padały przydrożne aleje kasztanowców - z racji walorów dekoracyjnych bardzo częste w całej Europie. Obecnie zaczął podbijać Skandynawię, Wyspy Brytyjskie i Hiszpanię. Tradycyjnie tez prze na Wschód.
Dalsza ekspansja owada może zagrozić całej europejskiej populacji kasztanowca. Szrotówek niszczy liście oraz powoduje defoliację (opadanie zarażonych liści) a co za tym idzie pozbawia roślinę możliwości przeprowadzania fotosyntezy.

Mapa zasięgu

Pozostaje pytanie: Dlaczego tak się stało?
Odpowiedź jest prosta: Nie wiemy.

Ekologia to nauka o bardzo delikatnych zależnościach między populacjami. O równowadze panującej między nimi. Na przykład - lew poluje na antylopy; jest przy tym, może to się wydać dziwne, strasznie nieefektywny - antylopa jest szybsza, często ucieka. Dlaczego tak się dzieje? Gdyby lew był super myśliwym, rychło wybiłby wszytkie antylopy i sam padł z głodu. Gdyby zaś usunąć lwa - antylopy rozmnożą się tak mocno, że zjedzą całą trawę i same zginą z głodu. Każda ingerencja w te skomplikowane zależności może skończyć się tragicznie dla całego ekosystemu (w szerszym znaczeniu: dla Ziemi).

W wypadku kasztanowca i szrotówka także musiał zadziałać nieznany nam czynnik naruszający odwieczną równowagę. Był on zapewne spowodowany działalnością człowieka.
Mogło to być zawleczenie szrotówka do nowego środowiska, gdzie pozbawiony wrogów mógł rozwijać się bez przeszkód.
Mogło to być zwiększanie areałów kasztanowca - im więcej drzew i im gęściej rosną tym łatwiej przeleźć szkodnikowi z jednego na drugie.
Mogła to być presja wywołana zmianami w środowisku powodująca zmiany w behawiorze owada.

Możliwe też, że wszystkie te przypuszczenia są w jakimś stopniu prawdziwe.

Cóż, póki co prawdziwi ekologowie szukają rozwiązania - pomyślmy, że pojawia się szkodnik niszczący pszenicę. Toć to katastrofa by była. Na przykład poszukiwany jest pasożyt, który mógłby przetrzebić populację owada.
A na razie ze szrotówkiem walczy się bardziej tradycyjnymi metodami - wycina zainfekowane drzewostany, stosuje opryski pestycydami, żele wstrzykiwane wprost do roślin oraz (choć tu skuteczność jest niezbyt zadowalająca) pułapki lepowe na korze oraz feromonowe. Co oczywiście kosztuje.

Na koniec prośba - nie lekceważmy prawdziwej EKOLOGII, bowiem może przynieść nam to niepowetowane straty.

Skrytka znajduje się pod kordami, na jednym z bohaterów opowieści.

Additional Hints (Decrypt)

Jlfbxb

Decryption Key

A|B|C|D|E|F|G|H|I|J|K|L|M
-------------------------
N|O|P|Q|R|S|T|U|V|W|X|Y|Z

(letter above equals below, and vice versa)



OSZAR »